Kompletna klapa na pokazie Victoria's Secret w chinach? (fot. instagram.com/victoriassecret)

Kompletna klapa na pokazie Victoria’s Secret w chinach?

Na gigantycznym wybiegu w Szanghaju pojawiły się słynne Aniołki i z pozoru wszystko wyglądało jak należy. Blask, przepych, gigantyczne skrzydła i ozdoba wieczoru – biustonosz wart 2 miliony dolarów zaprojektowany przez markę jubilerską Mouawad. Jednak chiński pokaz Victoria’s Secret niósł ze sobą wiele niespodzianek.

Niespodzianki na pokazie w Szanghaju

Nie wszystkim gościom pokazu udało się dotrzeć. Zabrakło między innymi Katy Perry, która nie otrzymała chińskiej wizy za wcześniejsze wspieranie wolności Tybetu. Również jedna z najważniejszych modelek marki – Gigi Hadid nie została przepuszczona przez granicę. Rząd chiński uznał, że obraziła ona kulturę chińską żartując w sieci z ciasteczka z wróżbą w kształcie Buddy. Mimo przeprosin modelki, władze nie pozwoliły Hadid na występ w Szanghaju, a nawet zarządały, by marka zaprzestała współpracy z modelką. Ostatecznie tak się nie stało, ale Hadid na wybiegu się nie pokazała. Wśród innych mało przyjemnych niespodzianek wyszły na jaw również szpiegowanie rozmów i e-maili organizatorów pokazu przed władze chińskie. Również after party skończyło się klapą, ponieważ o godzinie 22 gasną światła w wieżowcach w Szanghaju, czego organizatorzy pokazu nie przewidzieli. Na przyjęciu po pokazie pojawiły się służby chińskie i wyłączyły prąd.

To, na co zwróciły uwagę zachodnie media, to fakt, że Chiny nie są państwem demokratycznym a współpraca z zachodnimi markami wzmacnia państwo i ustrój, który tak bardzo ogranicza wolność jednostki. Warto więc zadać sobie pytanie, czy Victoria’s Secret na pewno chce budować współpracę z takim reżimem?

TOP